W Australii sektor BNPL rośnie jak na drożdżach, ale też coraz silniej sygnalizowane są problemy z terminowym regulowaniem zobowiązań przez klientów. Niedostatecznie rozwinięta infrastruktura wymiany informacji sprawia, że część fintechów „nie widzi” zadłużenia klientów w innych fintechach, a to rodzi problemy przy ocenie kredytowej konsumentów.
Odroczone płatności są coraz powszechniejsze, a klienci fintechów BNPL coraz młodsi. Rośnie świadomość konsumentów o dostępnych opcjach płatności, a firmy takie jak Afterpay i Zip korzystają z boomu na e-commerce.
Gdy pandemia Covid-19 zbierała swoje żniwo na antypodach, wydawało się że gospodarka już się nie podniesie. Tak się jednak nie stało. Rząd wpompował miliardy dolarów w programy pomocowe, co przełożyło się na rekordowe wydatki w handlu detalicznym.
Jedna na pięć osób nie spłaca długu wobec dostawcy BNPL
Pośrednio beneficjentami tej polityki okazały się m.in. fintechy BNPL, ale ma to też swoje ciemne strony. Według Australijskiej Komisji Papierów Wartościowych i Inwestycji jedna na pięć osób nie spłaca długu wobec dostawcy odroczonej płatności.
Sektor BNPL opracował kodeks branżowy, według którego ocenie kredytowej podlegają jedynie osoby robiące zakupy za minimum 2 tys. USD. Jednak gros zakupów dokonywanych za pomocą odroczonych płatności kosztuje znacznie mniej. To sprawia, że „martwy punkt” przejrzystości kredytowej powiększa się, a pożyczkodawcy mają problem z oceną wiarygodności kredytowej wnioskodawców.
/AP