Liderzy BNPL nie mogą spać spokojnie. Ale rynek będzie dynamicznie rosnąć

  • Lendtech
  • 26.01.2021

Fintechy oferujące odroczoną płatność powstają jak grzyby po deszczu. Rynek rośnie jak na drożdżach. Przyciąga nowych klientów i inwestorów, którym marzy się powtórzenie sukcesu Klarny, Affirm czy Afterpay. Czy jest to możliwe?

 

Klarna wyceniana jest na 11 mld USD, a Afterpay na 10 mld USD, a Affirm na 30 mld USD. Wyceny robią wrażenie, zwłaszcza, że kurs notowanego na australijskiej giełdzie Afterpaya od września 2020 roku zwiększył praktycznie dwukrotnie. BNPL oferuje także PayPal, a w ślad za nim zapewne pójdą kolejni giganci fintech. W Azji liderem był Alipay, który – jak się okazało przy okazji nieudanego IPO – to właśnie na odroczonej płatności oparł ważną część swoich przychodów.

 

Niedawny debiut Affirm na Nasdaq pokazał, że odroczone płatności to biznes, który może przynieść potężne stopy zwrotu dla inwestorów – cena prospektowa akcji Affirm wynosiła 49 USD. Tydzień później trzeba było za nie zapłacić 112 USD, a wycena spółki zbliżyła się do 30 mld USD. Nic zatem dziwnego, że fundusze przychylnym okiem patrzą na lokalne fintechy BNPL i hojnie je wspierają. Bo czymże jest kilkadziesiąt milionów EUR w perspektywie zwrotu kilku miliardów? Tylko w 2020 roku BNPL pozyskały ok. 1,5 mld USD od inwestorów.

 

Inwestorzy lubią BNPL

 

Ten popyt znajduje ujście w coraz większej liczbie fintechów, które oferują BNPL. Na rynku robi się gęsto, ale to wcale nie oznacza, że szybko się nasyci. BNPL bowiem ma tę przewagę, że nie tylko rośnie wraz z rynkiem e-commerce, ale też podgryza inne pożyczkowe metody płatności, w tym przede wszystkim karty kredytowe. Do tego dochodzi kolejna zależność – fakt, że klienci mogą korzystać z BNPL dodatkowo przyśpiesza rozwój rynku e-commerce.

 

Tym samym mamy do czynienia z efektem licznych sprzężeń zwrotnych, które dają podstawy do twierdzeń, że zanim udział BNPL w płatnościach internetowych osiągnie optymalny poziom (w zależności od rynku szacowany od 8% do 15%), to pojawi się co najmniej kilkudziesięciu nowych graczy wokół, których rozwinie się większy ekosystem. Nie tylko w Europie, USA, ale przede wszystkim Azji, a także w Ameryce Płd. To już trend globalny.

 

Czy na tym można zarobić?

 

Jeszcze parę lat temu odroczona płatność kreowała więcej pytań niż odpowiedzi – klient otrzymuje darmowe finansowanie, a model biznesowy fintech oparty jest na prowizjach od merchantów. Część firm ppobiera opłaty za opóźenienie w płatnościach. Przy tradycyjnym finansowym ujęciu brzmi to niewiarygodnie nierealnie, by uzyskać jakikolwiek satysfakcjonujący wynik finansowy. Ale rynek e-commerce to rock’n’roll, w którym liczby i wolumeny transakcji potrafią zszokować. Gdy tylko e-handel spostrzegł, że odroczona płatność zwiększa konwersję sprzedaży, to szeroko otworzyły swoje drzwi dla tej metody płatności.

 

W kolejnym kroku kieszenie otworzyli inwestorzy – nie ma tygodnia, by nie pojawiła się informacja o udanej rundzie dla BNPL – w tym tygodniu 49 mln EUR pozyskała francuska Alma, tydzień temu 9 mln EUR zebrał australijski BegorePay, dwa tygodnie 16 mln EUR pozyskało Twisto, a miesiąc temu arabskie Tabby zyskało 23 mln USD. I tak tydzień po tygodniu.

 

Kiedy do Polski przyjdzie „Gigant z Zachodu?”

 

Sifted szacuje, że wolumeny płatności na tym rynku do 2023 roku osiągną 357 mld USD. Praktycznie w każdym kraju europejskim znajdziemy spółki oferujące BNPL. Do mocnego wejścia przymierzają się też big techy – Amazon czy Google mogą zaproponować własne rozwiązania, bo w zasadzie technologicznie, prawnie i marketingowo są już do tego gotowe.

 

W Europie rządzi Klarna obecna w 13 krajach – w tym na największych rynkach, czyli Wielkiej Brytanii, w Niemczech (BillPay), we Włoszech (po przejeciu firmy Moneymour), Skandynawii i Hiszpanii. Polska jest poza strefą EUR, co na tę chwilę może stanowić barierę do inwestycji w naszym kraju, ale wydaje się, że to wyłącznie kwestia czasu. Zwłaszcza, że BNPL u nas rośnie jak na drożdżach – Twisto, PayPo, Allegro Pay, a do tego grona dołączają kolejni i zapewne znajdzie się dla nich miejsce.

 

W Czechach króluje Twisto. We Francji poważne plany ekspansji ma Alma. W Wielkiej Brytanii nowych graczy BNPL reprezentują Divido, czy Zilch. We Włoszech Scalaplay, a w Danii Via Bill. W Hiszpanii Afterpay kupił firmę Pagantis.

 

Regulacje na horyzoncie

 

Dużo się dzieje w sektorze BNPL. Także w kwestiach regulacyjnych. Organizacje konsumenckie i instytucje nadzorcze coraz baczniej przyglądają się dysrupcji jaką wywołują BNPL. W Wielkiej Brytanii grupa parlamentarzystów próbowała przeprocesować poprawkę, która zobliguje nadzór do bardziej zdecydowanych i szybkich działań.

 

To co jest siłą wzrostów BNPL może niestety być traktowane jako zagrożenie dla konsumentów – otóż odroczona płatność zwiększa wartość koszyka zakupowego, a to zdaniem organizacji konsumenckich często prowadzi do nieprzemyślanych zakupów ponad miarę. Na rynku mogą także pojawić się klony popularnych rozwiązań, których standardy działania odbiegają od przyjętych przez liderów i np. nie informować o nadchodzącym terminie płatności celem naliczenia prowizji za opóźnienie.

 

Do tego dochodzą kwestie reklamy, która może sugerować, że za zakupy nie trzeba będzie zapłacić lub nie wiąże się to z żadnymi kosztami. Na koniec pozostaje rodzynek, czyli fakt, że BNPL to produkt nowy i klienci nie do końca rozumieją, że brak spłaty może mieć negatywne konsekwencje dla ich zdolności kredytowej. Ewentualnie zbyt wiele aktywnych obciążeń może im utrudnić pozyskanie innych produktów kredytowych. Od regulacji BNPL nie ucieknie, ale to nie oznacza, że nie jest to rynek uregulowany – żeby była jasność, odroczone płatności to forma kredytu konsumenckiego, a skoro tak – to praktycznie podlega pod ten reżim prawny. Reżim, który należy do jednego z najsilniej regulowanych w sektorze finansowym.

 

Konkurencja rośnie. Czy to powód do obaw?

 

BNPL bez wątpienia ma przed sobą okres dynamicznego rozwoju, a gdy rynek rośnie – to pojawiają się kolejni gracze. Z punktu widzenia rynku większa konkurencja nie powinna być postrzegana negatywnie, bo na końcu i tak liczy się zadowolenie konsumenta. Obawy mogą wzbudzać nieprofesjonalne podmioty, ale te z kolei nie przejdą filtra e-commerce, który nie ma czasu na amatorskie rozwiązania. A jeśli chcesz wiedzieć więcej, to temat BNPL będzie jednym z głównych wątków poruszanych podczas E-Commerce Fintech Connect, który odbędzie się już 3 marca 2021 roku.

 

/Lendtech

Autor: Lendtech   |   Data publikacji: 26.01.2021

Najnowsze artykuły z kategorii

Partnerzy serwisu i wydarzeń

Newsletter Lendtech

Bądź na bieżąco i nie martw się, że umkną Ci najważniejsze informacje. ​​Zapisz się na bezpłatny autorski newsletter z aktualnymi informacjami z Polski i ze świata.

 

Wczytywanie
Obserwuj nas na Google News

Obserwuj nas na Google News i otrzymuj najnowsze wiadomości z Lendtech. Dołącz do obserwujących i zawsze bądź na bieżąco.

  1. Kliknij poniższy przycisk
  2. Wybierz opcję “Obserwuj”

Dzięki temu teraz będziesz widzaił wszystkie najnowsze publikacje na swoich urządzeniach z kontem Google.