- Lendtech
- 13.10.2021
Xelo Pay to nowy fintech płatniczy na polskim rynku. Jak chce podbić rynek usług płatniczych – bez haczyków, w możliwie najwygodniejszy sposób dla akceptantów i konsumentów? O tym rozmawialiśmy z Januszem Diemko, Prezesem Zarządu Xelo S.A.
Janusz Diemko, Prezes Zarządu Xelo S.A.
Łukasz Piechowiak: Jak Pan ocenia rozwój technologii płatniczych w Polsce, a jak na świecie? Często mówi się, że nasz rynek jest już niezwykle mocno rozwinięty i nie ma u nas miejsca na nowych graczy. Czym Xelo Pay chce się wyróżnić?
Janusz Diemko: Polacy są narodem, który bardzo lubi nowinki technologicznie. W obszarze płatności świadczy o tym choćby fakt, jak szybko zaadoptowaliśmy używanie kart bezstykowych (contactless). Obecnie około 15% transakcji w POS–ach dokonywanych jest mobilnie, przy użyciu choćby Google Pay i Apple Pay. BLIK, który szturmem zdobywa rynek, bardzo szybko zastępuje inne metody transakcji w Internecie.
Ponadto chętnie korzystamy z wpłatomatów, płatności w aplikacjach sieci handlowych oraz programów lojalnościowych. Fakt faktem, Polska nadal nie zalicza się do najbardziej innowacyjnych gospodarek, ale w płatnościach uczestnicy branży płatniczej testują możliwość wdrożenia różnych nowinek; biometrię w kartach czy płacenie w sklepie z wykorzystaniem skanowania oka, płacenie zegarkami czy opaskami, Lista wdrażanych czy testowanych nowinek nie na każdym rynku jest taka długa.
Natomiast w Xelo chcemy dostarczyć prosty sposób płacenia telefonem w fizycznych (stacjonarnych) punktach, który będzie wygodniejszy niż inne metody i pozwoli zaledwie jednym kliknięciem obsłużyć tak płatność, jak i inne elementy transakcji – e-paragon, e-fakturę czy naliczenie punktów lojalnościowych.
Ł.P.: Pańska technologia ma maksymalnie uprościć proces płatniczy i autoryzacyjny. Zapytam z przekąsem. A czy konsumenci i płatnicy chcą, by ten proces był maksymalnie prosty?
J.D.: Obserwując zachowania polskich konsumentów śmiało stwierdzam, że tak. Chętnie zamieniliśmy transakcje stykowe na bezstykowe – ze względu na uproszczenie, jakie to ze sobą niosło oraz czas całej transakcji. Także to dążenie i potrzeba ułatwiania sobie życia tak szybko spopularyzowały płatności z wykorzystaniem kodu BLIK, które zastępują te kartowe czy pay by link – są szybsze, prostsze, bo wymagają wykonania mniejszej liczby kroków i mniejszej ilości wpisywanych danych.
Nie ma haczyka. Nie ma go ani dla akceptantów, ani dla klientów. Chcemy zaprojektować proces onboardingu i ustawienia naszej usługi tak, aby były maksymalnie proste i łatwe oraz pozbawione barier przy korzystaniu z nich.
By nowy pomysł przyjął się i rynkowo spopularyzował, doświadczenie klienta z nową usługą musi być lepsze niż z taką, z której korzysta on obecnie. Może to być krótszy czas transakcji, eliminacja liczby kroków lub możliwość wykonania jednym kliknięciem nie jednego, a kilku czynności. Dla użytkownika coś musi być lepiej, niż było. Po prostu.
Ł.P.: Xelo ma jednak być na swój sposób rewolucyjne i nie wymagać żadnej dodatkowej infrastruktury. Proszę zatem powiedzieć, co będzie potrzebne? Gdzie jest haczyk?
J.D.: Nie ma haczyka. Nie ma go ani dla akceptantów, ani dla klientów. Chcemy zaprojektować proces onboardingu i ustawienia naszej usługi tak, aby były maksymalnie proste i łatwe oraz pozbawione barier przy korzystaniu z nich. Nie powiem niczego rewolucyjnego stwierdzając, że przecież głównym problemem z każdą nową technologią jest dotarcie z nią do konsumentów i akceptantów oraz przekonanie ich do korzystania z niej. To wymaga odpowiedniej strategii i podejścia marketingowego. Do korzystania z naszego rozwiązania będzie potrzebna aplikacja XELO na telefonie klienta, a w punkcie sprzedaży integracja API z systemem sprzedażowym.
Ł.P.: Jaka jest Państwa road mapa? W jaki sposób planują Państwo rozwijać Xelo Pay i jak Państwo chcą dotrzeć do klienta?
J.D.: Nie chcę póki co zdradzać elementów naszej strategii. Natomiast nasze podejście zakłada zawieranie strategicznych sojuszy z partnerami którzy mają wspólną z naszą wizję obsługi klientów i komplementarne usługi. W mojej ocenie to dla Xelo najlepszy sposób rozwoju.
(…) banki już nie chcą płacić na rzecz Apple prowizji 0,15% za transakcje ich kartami z wykorzystaniem portmonetki Apple Pay.
Ł.P.: Państwa system na pierwszej stronie reklamuje się jako tańszy od tradycyjnego. Czy uważa Pan, że obecnie obowiązujące stawki rynkowe są za wysokie i można jeszcze z nich zejść jednocześnie zachowując rentowność?
J.D.: W wielu branżach wzrost wolumenu płatności bezgotówkowych zwiększa skalę transakcyjności, a to w mojej ocenie powinno się przekładać na obniżenie ceny jednostkowej. Tak się jednak nie dzieje i ceny rozliczeń bezgotówkowych często nie spadają w tempie oczekiwanym przez akceptantów. Ustawodawcy w Polsce, Europie i w Stanach Zjednoczonych wprowadzili regulacje ograniczające wysokość opłat z tytułu transakcji kartowych.
Pomimo tego grupy akceptantów w różnych krajach nadal uważają, że koszty akceptacji kart są za wysokie i powinny zostać obniżone. W USA rozpoczęła się nawet ostatnio dyskusja nad kosztami transakcji kartami w systemie Apple Pay. To pokazuje jak silna jest presja na obniżenie kosztów posługiwania się tym de facto mobilnym portfelem kartowym ponieważ ma on znaczący wpływ na koszty transakcji a banki już nie chcą płacić na rzecz Apple prowizji 0,15% za transakcje ich kartami z wykorzystaniem portmonetki Apple Pay.
Obniżkę kosztów można uzyskać skalą i redukcją ceny jednostkowej, uproszczeniem samego procesu (mniej hardware i/lub pośredników) lub zwiększeniem konkurencji w sektorze – to zaś może przyspieszyć rozwój innowacji i zmiany procesów lub spowodować obniżkę marży.
Ł.P.: Państwa projekt współfinansowany jest ze środków UE. Ale 3 mln EUR to chyba za mało, by zawojować rynek. Czy poszukują Państwo finansowania na rozwój swojego projektu?
J.D.: Budowanie globalnego produkty stawia wysokie wymagania także wobec zaangażowania finansowego w jego rozwój. Obecnie szukamy rundy w wysokości około 4–5 mln PLN, którą przeznaczymy na dokończenie projektu. Kolejne rundy będą zależały od strategii rozwoju – w kolejnych segmentach w Polsce lub na kolejnych rynkach w Europie lub innych regionach świata – przyjętej przez udziałowców spółki.
Ł.P.: W Polsce mamy ponad milion terminali. Co się z nimi stanie, gdy już Xelo Pay będzie standardem na rynku?
J.D.: Zanim nastąpi pełne zastąpienie obecnych na rynku rozwiązań nową technologią, zwykle mijają lata ich współistnienia. Tak było z Blackberry oraz smartfonami, video oraz DVD i streaming, końmi i samochodami, tak jest teraz z autami spalinowymi i elektrycznymi, Nie spodziewamy się że nagle, wraz ze zwiększeniem liczby translacji dokonywanymi aplikacją XeloPay i telefonami, terminale wyjdą z użycia. Natomiast w końcu dojdziemy do punktu, gdzie hardware POSy znikną, tak jak zniknęły imprintery właśnie przez POSy zastąpione.
Pytania zadał Łukasz Piechowiak.
/Lendtech.pl
Autor: Lendtech | Data publikacji: 13.10.2021