- Lendtech
- 28.09.2022
Od nieuregulowanej branży z nie najlepszą opinią ku odpowiedzialnemu biznesowi, który na każdym kroku dba o bezpieczeństwo swoich klientów. Tak można w skrócie scharakteryzować rozwój sektora firm pożyczkowych w ostatnich kilkunastu latach.
Transparentna polityka informacyjna i kodeks dobrych praktyk
Na samym początku warto zaznaczyć, że elementem budowania poczucia bezpieczeństwa u klienta w branży lendtech jest solidne przykładanie się pożyczkodawców do wymogów informacyjnych. Cieszy nie tylko łatwa do znalezienia na poszczególnych stronach polityka prywatności i polityka plików cookies, ale także zakładka z odpowiedziami na najczęściej zadawane pytania. Do tego należy dodać artykuły o bezpiecznym pożyczaniu oraz poradnikowe materiały video, udostępniane na kanale YouTube niektórych pożyczkodawców. Użytkownicy mogą także skorzystać z kalkulatorów, poznać koszty zobowiązania czy nawet przejrzeć wzór potencjalnej umowy. Dzięki przyłożeniu się do tych aspektów klienci czują się coraz raźniej na stronach pożyczkodawców, a tym samym wzrasta ich poczucie bezpieczeństwa.
Nie można zapominać także o tym, że firmy lendtechowe działają również wspólnie, aby podnosić jakość usług czy dbać o dobry wizerunek, który jest nieustannie podkopywany przez działalność podmiotów pożyczkowych z szarej strefy. Jednym z efektów mówienia jednym głosem było np. stworzenie Kodeksu Odpowiedzialnego Pożyczania w ramach działalności Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych.
Jak twierdzi Stanisław Wolniewicz Duda, CEO Finelf.com – “obserwując komentarze i wiadomości, które otrzymujemy na naszych portalach, mogę stwierdzić, że pożyczkobiorcy są zadowoleni z poziomu bezpieczeństwa polskich lendtechów. Rynkowi czempioni są głodni innowacji, która sprzyja udostępnianiu usług porównywalnych z ofertą bankową pod względem bezpieczeństwa. Negatywnym zjawiskiem jest z kolei fakt, że użytkownicy zrażają się do całej branży z powodu podmiotów podszywających się pod firmy pożyczkowe, którzy wciąż wyłudzają środki np. poprzez opłatę przedwstępną. Środowisko na szczęście działa zgodnie i piętnuje tego rodzaju podmioty. Nasza cegiełka to prowadzenie na portalu Czerwona Skarbonka Listy Ostrzeżeń (odwiedzanej przez ponad 5 tysięcy osób miesięcznie) oraz zgłaszanie nielegalnie działających podmiotów do UKOIK.
Pewnym zmartwieniem jest podejście legislatora, który patrzy na branże przez pryzmat sytuacji, które wydarzyły się 5-10 lat temu przed zmianą ustaw dotyczących rynku pożyczkowego lub przez pryzmat podmiotów które działają nielegalnie i podszywają się pod firmy pożyczkowe żeby w ten sposób celowo wprowadzić klienta w błąd. Stanowczo sprzeciwiam się takiemu podejściu ponieważ przez to cierpią uczciwie działające przedsiębiorstwa i ich klienci”.
Jakie inne środki bezpieczeństwa wypracowała branża lendtech?
Przechowywanie danych i podstawowe metody bezpieczeństwa
Aby klient mógł skorzystać z usług firmy pożyczkowej, musi zgodzić się przetwarzanie swoich danych osobowych. Bez podobnej zgody niemożliwe byłoby przygotowanie umowy, zbadanie zdolności kredytowej czy pozyskanie danych z rejestrów kredytowych.
Zbieranie danych osobowych od klienta wymaga ścisłej ochrony tych informacji oraz stworzenie polityki prywatności, w której jasno będzie określone, kto jest administratorem danych, jak są wykorzystywane, oraz w jaki sposób użytkownik może dokonać w nich zmian. Nie ma już profesjonalnej firmy pożyczkowej, która nie szyfrowałaby przechowywanych danych osobowych i nie korzystałaby z protokołu SSL przy ich przesyłaniu. Także pracownicy tych instytucji (podobnie jak w bankach) są zobowiązani do zachowania tajemnicy na temat sytuacji finansowej pożyczkobiorców oraz nieudostępniania ich danych osobowych.
Badanie klientów jako forma zapewnienia im bezpieczeństwa
U samych podstaw dbania o bezpieczeństwo klienta może leżeć również niezbędna potrzeba przejęcia za niego odpowiedzialności w kwestiach finansowych. Mówiąc prościej – zobowiązanie nie zostanie mu udzielone, jeśli wszystko na to wskazuje, że nie poradzi sobie z jego spłatą.
Tego rodzaju działania prewencyjne wynikają oczywiście z rachunku ekonomicznego i zarządzania ryzykiem przez firmy pożyczkowe. Mają one jednak zbawienny wpływ na klientów, którzy nie są przygotowani na wzięcie na swoje barki zobowiązania. W tym przypadku więc bezpieczny klient to taki, któremu uniemożliwiono popadnięcie w tarapaty z powodu swoich błędnych decyzji finansowych.
Poza standardowym wysłaniem zapytań do baz dłużników, firmy lendtechowe stosują rozbudowane narzędzia scoringowe. Oparte na danych wpisywanych do wniosków, jak i informacjach uzyskanych dzięki weryfikacji AIS (Account Information Service), która polega na automatycznym zbadaniu historii rachunku bankowego klienta. Dzięki zastosowaniu tej technologii możliwe jest stwierdzenie, że np. dany wnioskujący ma olbrzymie problemy z hazardem (na co wskazują jego bankowe transakcje), przez co nie powinien otrzymać finansowania.
Weryfikacja tożsamości
Kolejnym elementem dbania o bezpieczeństwo klientów jest skuteczna weryfikacja tożsamości. Czasy zaciągania pożyczek na sam PESEL na szczęście odchodzą w niepamięć dzięki zastosowaniu weryfikacji z wykorzystaniem konta bankowego. Może być to przelew weryfikacyjny realizowany poprzez wygenerowany link, jak i wspomniane zalogowanie się do swojego konta bankowego. Ta druga metoda pozwala, poza potwierdzeniem tożsamości, dokonać także wstępnego obliczenia zdolności kredytowej.
Warto podkreślić, że dostawcy usług, z którymi współpracują pożyczkodawcy w tym zakresie, posiadają odpowiednie licencje KNF oraz nie przechowują danych klientów. Informacje przekazywane są w czasie rzeczywistym i pozwalają w kilka sekund sprawdzić pożyczkobiorcę. Plusem jest także to, że na pewno nie dojdzie do pomylenia numeru konta podczas przelewu, gdy firma pożyczkowa wyda pozytywną decyzję o przyznaniu środków.
Co ciekawe, przelew weryfikacyjny może także służyć do zdalnego podpisania umowy poprzez wpisanie w tytule transakcji wymaganych danych.
Systemy antyfraudowe
Formą ochrony jest także dbanie o to, aby nikt nie wyłudził środków od firmy pozabankowej z wykorzystaniem skradzionych danych klienta. Problem jest wciąż poważny – według badań BIK co kwartał oszuści próbują wyłudzić około 50 milionów złotych.
Poza weryfikacją tożsamości poprzez zalogowanie się do bankowości elektronicznej, co mocno studzi zapędy wyłudzaczy, stosowane są różne systemy antyfraudowe. Do popularnych metod należy badanie adresu IP czy tzw. fingerprintu przeglądarki. Wnioski z zagranicznego IP mogą zostać odrzucone – podobne te złożone z przeglądarek internetowych skonfigurowanych w niestandardowy sposób.
Wykorzystywane mogą być także filtry, które wyłapią mechaniczne kopiowanie danych do wniosku, co sugeruje, że wypełnia go bot, a nie realny pożyczkobiorca. Badane są także pliki PDF (jeśli w ten sposób wgrywa się dane na temat uzyskiwanych dochodów) pod kątem tego, czy nie doszło do żadnych przeróbek w dokumencie.
Firmy lendtechowe same wprowadzają różne implementacje antywyłudzeniowe, korzystają także z gotowych rozwiązań. Jednym z nich jest platforma od BIK, która wykorzystuje aż 150 różnych reguł antyfraudowych, a jej działanie jest błyskawiczne. Analiza trwa zaledwie 2 sekundy.
Systemy wyłapywania wyłudzaczy to nie wszystko. Klient może także sam zapewnić sobie dodatkową ochronę poprzez skorzystanie z systemów Bezpieczny PESEL i Chroń PESEL czy alertów BIK.
Źródło: Finelf
Autor: Lendtech | Data publikacji: 28.09.2022