- Lendtech
- 11.09.2021
Epic Games prawie dopięło swego – teoretycznie wygrało bitwę o alternatywne metody płatności z Apple, ale na innych frontach poległo.
Epic Games nie chciało płacić wysokich prowizji więc stworzyło mechanizm obejścia, który pozwalał na skorzystanie z zewnętrznej metody płatności. Apple uznał, że było to złamanie regulaminu App Store i wyrzucił producenta gier ze sklepu. Jest to duża kara, gdyż brak możliwości pobrania gry z oficjalnego sklepu w zasadzie killuje biznes.
Epic Games nie odpuszcza
Sprawa Epic Games vs Apple w USA była bardzo złożona i… emocjonalna. Duży rozgłos to także skutek charyzmy szefa Epic Games – Tim Sweeneya, który nie szczędził Apple krytyki i uparcie odmawia powrotu do App Store.
Aczkolwiek, pomimo wydźwięku medialnego, Apple nie jest do końca przegraną stroną. W przypadku stwierdzeń Epic Games o tym, że Apple to „nielegalny monopolista”, amerykańscy sędziowie uznali, że było to zbyt daleko idące stwierdzenie. „Nie jest nielegalne odnoszenie sukcesu” – tak bronił się Apple i sędziowie przyznali im rację.
I chociaż Apple będzie musiał pozwolić na poinformowanie klientów o alternatywnych metodach płatności w aplikacjach (o ile są), to Epic Games i tak musi zapłacić karę za złamanie regulaminu App Store. Apple również wciąż będzie miał prawo do pobierania prowizji w wysokości 30%.
Producenci aplikacji narzekają na Apple
Wszystkie transakcje płatnicze wykonywane w aplikacjach iOS obarczone są wysoką prowizją Apple, która sięga nawet 30%. To dlatego w aplikacji pobranej przez App Store nie kupisz subskrypcji np. Spotify – proces musisz dokończyć na stronie internetowej, poza aplikacją. Dlaczego? Bo producenci aplikacji nie chcą płacić tak wysokiej prowizji (praktycznie 30% przychodów) Twórcy aplikacji od dawna narzekają na tę praktykę Apple – sprawa w UE trafiła nawet do Komisji Europejskiej. Warto dodać, że Apple nie jest tutaj wyjątkiem – wysokie prowizje płaci się także w sklepie Google Play.
Większość producentów aplikacji godzi się na warunki narzucone przez Apple. Ale Epic Games było w nieco bardziej komfortowej sytuacji, gdyż jest jednym z największych producentów gier na świecie. Tylko w Fortnite gra ponad 10 mln osób. Całe studio wyceniane jest na blisko 30 mld USD. Słowem, stać ich na proces.
Zwłaszcza, że praktyki Apple – mimo tego, że mogą być uzasadnione np. tym, że to Apple stworzył bezpieczne środowisko, które zapewnia producentom aplikacji dostęp do setek milionów użytkowników, w powszechnym odczuciu nie są uznawane za fair. Apple ma jednak solidne argumenty w ręku – App Store to bowiem nie tylko „jakaś tam aplikacja z innymi aplikacjami”, ale pełna infrastruktura technologiczna, która wedle zapewnień giganta z Cupertino – generuje ponad 2 mln miejsc pracy w amerykańskiej gospodarce.
Pyrrusowe zwycięstwo Epic Games, ale Apple i tak będzie musiał zmienić politykę płatności
W UE Apple również mocno obrywa na polu prowizji za transakcje w apkach na iOS i braku dostępu do alternatywnych metod dokonania płatności. Już w marcu 2019 roku skargę w tej sprawie złożyło Spotify, a parę miesięcy temu Komisja Europejska uznała ją za zasadną.
Komisja Europejska przygląda się App Store
Mając kontrolę nad płatnościami w App Store, nie dziwią podejrzenia, że gigant może wykorzystywać te informacje do kształtowania bardziej konkurencyjnej oferty wobec innych producentów aplikacji. Nie dziwią, ale to wcale nie oznacza, że są zasadne.
/LP
Autor: Lendtech | Data publikacji: 11.09.2021