Kobiety częściej zauważają utratę wartości pieniądza, a szukając bezpieczeństwa dla swoich oszczędności, wybierają nieefektywne sposoby, takie jak przechowywanie gotówki w domu czy na koncie bankowym – wynika z badań przeprowadzonych przez Aion Bank. Rekordowe poziomy inflacji dostrzega 4 na 5 czynnych zawodowo osób, szczególnie w odniesieniu do cen benzyny i żywności.
Wzrost cen w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowało blisko 65 proc. kobiet i 54 proc. mężczyzn w Polsce – wynika z badań przeprowadzonych przez SW Research dla Aion Banku. W przypadku cen żywności różnica ta jest nieco większa – wynosi prawie 12 punktów procentowych.
Dlaczego więcej kobiet dostrzega wzrost cen? Ponieważ to najczęściej one odpowiadają za budżet rodzinny. – W efekcie, kobiety mierzą się z koniecznością dostosowania go do realiów silnej presji inflacyjnej – komentuje Marta Zalewska, PR Owner Aion Banku.
Wg Banku, kobiety w temacie bezpiecznego i efektywnego lokowania oszczędności częściej niż mężczyźni wybierają mniejszy poziom ryzyka, preferując stabilne, ale niskie wzrosty z depozytów lub trzymanie środków na koncie bankowym lub w gotówce, w domu.
Według badania formy oszczędzania, które dają kobietom wysokie poczucie bezpieczeństwa w obliczu wzrostu cen to przechowywanie gotówki w domu (22 proc.) czy na koncie bankowym (17 proc.). IKZE, czasowa lokata bankowa lub konto oszczędnościowe zaledwie przez 11 proc. respondentek są postrzegane jako bezpieczne w warunkach inflacji.
Kobiety oceniają swoją wiedzę z zakresu oszczędzania oraz inwestowania pieniędzy gorzej niż mężczyźni (o 9 punktów procentowych), pomimo bardziej przemyślanego podejścia do kwestii finansów. W odniesieniu do samego inwestowania różnice są jeszcze bardziej zauważalne – wynoszą aż 16 punktów procentowych.
Czy można ochronić pieniądze przed inflacją?
Z psychologicznego punktu widzenia wydaje się, że do przełamania barier jest już niedaleko. Kobiety, choć same inwestują rzadziej, to częściej niż mężczyźni nie zgadzają się z twierdzeniem, że inwestycje są męską dziedziną.
– Ponad połowa kobiet jest otwarta na inwestowanie w przyszłości, ale często, błędnie łączą to z koniecznością posiadania wysokich środków finansowych. Tymczasem, aby zacząć inwestować na globalnych rynkach, może wystarczyć 20 euro i dostęp do mobilnej bankowości – komentuje Marta Zalewska. – Klient określa indywidualny poziom ryzyka i może zacząć pasywne inwestowanie.
Jakie powinny być cechy dobrej inwestycji zdaniem badanych kobiet? Przede wszystkim: przejrzystość i zrozumiałość (47 proc.), bezpieczeństwo i stabilny wzrost (42 proc.), możliwość wyjścia bez dodatkowych kosztów (34 proc.) oraz niskie prowizje i opłaty za zarządzanie – lub ich brak (21 proc.). To zrozumiałe oczekiwania, biorąc pod uwagę, że jedną z najczęściej wyrażanych przez badanych obaw jest strach przed poniesieniem straty, a dla wielu osób przeszkodą stojącą na drodze do rozpoczęcia inwestowania jest brak wystarczającej wiedzy na temat rynków finansowych. Spełnienie tych kryteriów gwarantuje popyt na dane rozwiązanie, które umożliwi pomnażanie pieniędzy.
/Lendtech, informacja prasowa